Do tego, by fani kultu ciała zmieniali swoje korpo-ubranie na lśniące stroje w określonym klubie fitness nie wystarczy już tylko niezła cena karnetu i najwyższej jakości sprzęt.
Ponad połowa Polaków ma problem z utrzymaniem wagi, zaś kilkadziesiąt procent jest skłonna regularnie ćwiczyć i niemało za to płacić. Dlatego na rynku wyspecjalizowanych klubów fitness toczy się rywalizacja o przychylność miłośników ścianek wspinaczkowych, elektronicznych bieżni, toczenia opon na zajęciach crossfitu. Jak wygrać ten wyścig o klienta?
Lokal i wyposażenie nie są już dla niego kluczowym atutem. Kluby fitness dysponują zbliżonym sprzętem i trudno zaoferować klientom coś więcej niż konkurencja. To prawdziwa wojna na wyniszczenie: mnożą się możliwości bezpłatnych zajęć, darmowej sauny czy benefitów dla stałych gości. Coraz mniejsze znaczenie ma też cena. Klienci sieci fitness – zwykle dobrze zarabiający – nie szczędzą wydatków na kształtowanie formy, więc rabaty ich nie kuszą. Tym bardziej, że zmiana klubu fitness oznacza nowe środowisko, inne nawyki oraz towarzystwo, a także rewolucję w grafiku.
Kluczem do sukcesu klubu fitness jest rozpoznawalność, ukształtowanie marki, nadanie mu charakteru bardzo osobistego nie zaś jedynie otoczki miejsca, w którym wylewa się hektolitry potu ku trendom szczupłej sylwetki.
Do rozwoju klubu fitness nie trzeba więc tradycyjnych reklam prasowych, a viralnej aktywności w internecie. Przykładem jest historia jednego z klubów środkowej Polski, który wykreował markę wyłącznie w sieci. Z jednej strony długo intrygował poradnikami – nie teoretycznymi, a ukierunkowanymi na konkretne potrzeby osób potrzebujących doradztwa. Wysokiej jakości materiały tekstowe łączył z nadaniem klubowi swoistej ludzkiej twarzy tworząc galerie prezentujące metamorfozy członków. Działania marketingowe poszerzył o rozwój treści – towarzysząc członkom klubu w przemianach opisywał ich zmagania dietetyczne i treningowe na blogach. Był to przekaz wprost: pozbawiony blichtru, nadmiernej teorii, kierujący się bardziej w stronę społecznościowego bloga niż klasycznego periodyku. To przyniosło efekt w postaci niezwykłej platformy doświadczeń skupionej w jednym serwisie.
Jeśli poszukujesz rozwiązania na aktywny rozwój Twojego klubu fitness w internecie.
Comments are closed.