Szuka go – choć przecież wydawałoby się, że wcale nie musi. Nowy pomysł jest wyjątkowo odważny, ale w kontekście biznesowym, powinien się bardzo opłacić.
W Stanach Zjednoczonych uruchomiono usługę Lifestage – formę komunikatora stworzonego głównie z myślą o nastolatkach. Bardziej konserwatywni użytkownicy mogą uznać go za prawdziwy miszmasz. Bardziej liberalni analitycy social media stwierdzą jednak, że swoista kompilacja wszystkiego, co nastolatki uwielbiają – od technologii klasycznej dla Facebooka poprzez właściwości Snapchata i standardowego Messengera – doskonale wpisze się w potrzeby młodzieży. A ona, jak pokazują badania, jest szczególnie podatna na sieciową reklamę.
Lifestage chce korzystać z nastolatków i ich uwielbienia dla internetu do cna. Dlatego komunikator oferuje jeszcze więcej funkcji typowych dla znanych już powszechnie rozwiązań. Będą więc nowe emotikony, jeszcze szersza grupa wszelkich symboli.
Ciekawostką jest fakt, że nowy pomysł na Facebook w wersji juniorskiej opracował… nastolatek. Michael Sayman nie ma jeszcze 20 lat, ale już pracuje w amerykańskim gigancie i ma wyjątkową swobodę w budowaniu koncepcji na rozwój biznesowy serwisu. Mark Zuckerberg, sam przecież bynajmniej nie zaliczający się do weteranów (rocznik: 1984), uważa Saymana za swoistego wizjonera, który idealnie odczuwa trendy i potrzeby swojego nastoletniego pokolenia.
Ta kolejna odsłona słynnej już rywalizacji Facebooka ze Snapchatem o względy milionów nastolatków przypomina już otwartą wojnę na pomysły, pokazuje jedno: reklamowy zasięg mediów społecznościowych jest tak gigantyczny, że warto sięgać po najbardziej absurdalne rozwiązania. Nawet efektowne ikonki z papierem toaletowym – one w Lifestage biją już rekordy popularności.
Lifestage jest produktem elitarnym – tylko dla uczniów, szkolnego towarzystwa gotowego na sieciowe pojedynki na komentarze i zdjęcia w sieci. Umożliwia tworzenie profili video, koncentruje sie bardzo na multimediach. Taki Facebook – bardziej filmowy niż statyczny – od zawsze był marzeniem Saymana. Nic więc dziwnego, że pierwszą aplikację iOS zaczął tworzyć jako 13-latek, a od tego czasu jest autorem aplikacji pobranych w zawrotnej licznie 3 milionów.
Testuj aplikację Lifestage
Comments are closed.